Ogromne emocje na sesji Rady Miasta Lublin. 500-złotowym mandatem został ukarany lubelski aktywista Szymon Kasprowicz, który grając na bębnie zakłócał obrady.
W tej sprawie radni PiS zorganizowali konferencję prasową, podczas której oskarżyli władze miasta o zamykanie ust mieszkańcom, którzy przyszli protestować przeciwko zabudowie Górek Czechowskich.
– Zostałem fizycznie zatrzymany przez straż miejską i przeciągnięty przez korytarze ratusza do zamkniętego pokoju – mówi Szymon Kasprowicz: – To był akt fizycznego nadużycia. Słyszałem, że wszystko jest nagrane i zakłócałem spokój, więc mandat przyjąłem.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Nadzwyczajna Sesja Rady Miasta Lublin, Lublin, 30.06.2019, fot. Piotr Michalski
CZYTAJ: Sesja Rady Miasta Lublin: happening przed ratuszem
– To mandat za wykroczenie – potwierdza komendant Straży Miejskiej w Lublinie Jacek Kucharczyk: – Strażnik nałożył taki mandat, bo uznał, że nastąpiło umyślne i świadome zakłócenie porządku publicznego na sesji. Te osoby były wielokrotnie uprzedzane. Dotyczyło to gry na bębnach, która utrudniała prowadzenie sesji.
To nie jedyne emocje podczas dzisiejszej sesji. Jednym z punktów jest raport o stanie gminy, który składa prezydent Lublina. Przewodniczący klubu radnych Krzysztofa Żuka, radny Michał Krawczyk, złożył wniosek o ograniczenie do 3 minut czasu wypowiedzi mieszkańców w sprawie raportu. Obecni na sali mieszkańcy krzyczeli: „cenzura”, a mający przemawiać jako pierwszy z 12 mieszkańców Krzysztof Kowalik z Fundacji Wolności zrezygnował z głosu.
CZYTAJ: Lewica Razem: Prezydent i wiceprezydent ignorują kryzys klimatyczny
CZYTAJ: Górki Czechowskie: działacze Kukiz’15 chcą zniesienia progu referendalnego
PaSe (opr. DySzcz)
Fot. Piotr Michalski