Jest postęp w sprawie poprawy bezpieczeństwa mieszkańców Zażółkwi, Rońska, Białki i ulicy Kłosowskiego w Krasnymstawie, którzy od kilku tygodni protestują przeciwko bezczynności zarządcy drogi wojewódzkiej nr 842 relacji Krasnystaw-Kraśnik, na odcinku biegnącym przez w/w miejscowości. Na kilkukilometrowym fragmencie tej trasy, przy którym jest gęsta zabudowa, śmierć poniosło już kilka osób. Ostatnio 54-letni mieszkaniec Zażółkwi zginął zaledwie 100 metrów od domu.
Dlatego głównym postulatem jest budowa chodnika. Oprócz tego mieszkańcy domagają się odmulenia przydrożnych rowów i udrożnienia zatkanych przepustów, przez które wypływa woda i zalewa im posesje. Chcą również remontu nawierzchni jezdni.
W ubiegłym tygodniu, w rozmowie z komitetem społecznym i przedstawicielem gminy Krasnystaw, wicemarszałek województwa Paweł Nakonieczny zaproponował 3-etapowy remont, który zakłada także budowę chodnika. Mieszkańcy chcieli kompleksowej przebudowy za 15 milionów złotych. Przewodnicząca komitetu Wanda Domańska pytała: czy dalej walczymy o tę kwotę i generalną przebudowę czy godzimy się na remont w trzech etapach? Początkowo zdania były podzielone. Udało się jednak dojść do konsensusu.
– Nasze spotkanie przebiegało dosyć burzliwie, ale rozmowy były konstruktywne – przyznaje Grażyna Atras, sołtys wsi Zażółkiew. – Mieszkańcy opowiedzieli się propozycją marszałka, czyli 3-etapowym remontem drogi. – Teraz powinno być bezpieczniej. To ważne szczególnie ze względu na dzieci, które rowerami dojeżdżają do szkoły. Sukces będzie, jak remont zostanie wykonany. Na razie to bardzo ogólna propozycja rozwiązania problemu, która wymaga uszczegółowienia – podkreślają. – Jesteśmy jednak dobrej myśli.
– Decyzja jest trafna – ocenia Tomasz Barczuk, zastępca wójta gminy Krasnystaw. – Będę forsować temat, by podjęte wcześniej ustalenia zostały zrealizowane. Czekamy także na decyzję Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie ws. projektu budowy chodnika i drogi.
– Prace melioracyjne rozpoczną się jeszcze w tym roku, bo nie ma powodu, by zwlekać – przekonuje Beata Górka, rzecznik prasowy marszałka województwa lubelskiego.
Dopóki nie rozpocznie się realizacja inwestycji, mieszkańcy nie składają broni w walce o podstawowe prawo do poczucia bezpieczeństwa.
DoG
Fot. Dominik Gil
CZYTAJ TAKŻE: Bliżej porozumienia ws. niebezpiecznej drogi