Oczekiwana od lat droga ekspresowa S19, na odcinku z Lublina w kierunku Rzeszowa i dalej na południe, ma wszelkie szanse, by w 2021 roku przejąć wyjątkowo intensywny ruch tranzytowy i lokalny jako część międzynarodowej Via Carpatii.
Od dziś (28.02.) wszystko w rękach wykonawców, gdyż Hiszpanie i Portugalczycy podpisali w Kraśniku umowy na realizację kolejnych newralgicznych inwestycji. By tradycji stało się zadość, nad podpisaniem dokumentów czuwał osobiście minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, z którym rozmawiał Jacek Bieniaszkiewicz.
Jak powiedział na antenie Radia Lublin minister, przygotowania do budowy całego odcinka „ekspresówki” Lublin-Rzeszów cały czas postępują. – Przed trzema miesiącami została podpisana umowa na realizacje inwestycji od Kraśnika do granicy województwa podkarpackiego, a dzisiaj na drogę ekspresową od Lublina do Kraśnika, wraz z obwodnicą tego miasta. A w II kwartale tego roku podpiszemy umowę na realizację drogi ekspresowej od Lasów Janowskich w kierunku Rzeszowa, aż do Sokołowa Małopolskiego.
Już niedługo ruszy także budowa południowej części S19. – Podpisujemy umowy na ostatnie dokumenty, które są podstawą do ogłoszenia przetargu na budowę S19 od Rzeszowa do południowej granicy Polski. Te przetargi zostaną ogłoszone, a te inwestycje zrealizowane, dlatego że rząd Prawa i Sprawiedliwości zapewnił pełne finansowanie dla trasy Via Carpatia w Polsce. Ta droga będzie budowana, bo ma zapewnione środki na całym odcinku. W tej chwili przygotowywana jest dokumentacja. Znajduje się ona w różnym stadium realizacji. Jednak gdyby nasi poprzednicy dołożyli należytej staranności i naprawdę chcieli wybudować tę drogę, to teraz mielibyśmy dokumentację techniczną dla całego jej przebiegu i moglibyśmy już w tej chwili podpisywać umowy realizacyjne – mówił nasz gość.
Jak dodaje Andrzej Adamczyk, niezagrożona jest realizacja trasy również poza południową granicą Polski, dzięki czemu już za kilka lat będziemy mogli dotrzeć bezpieczną i szybką drogą z Lublina w rejon basenu Morza Śródziemnego. – Podpisałem w styczniu porozumienie z ministrem transportu Słowacji o głównych szlakach komunikacyjnych. Kraj ten też złożył podpis pod porozumieniem o łańcuckim o budowie Via Carpatia i potwierdził priorytet tej inwestycji. Myślę, że sprawa jest jednoznaczna. Słowacy realizują to przedsięwzięcie, bo część odcinków już powstała. Podobnie jest z Węgrami. Wiem, że przygotowują się do tego też Rumunii i Bułgarzy – wyjaśnia minister Adamczyk.
Stara się on też bardzo aktywnie o włączenie Via Carpatii do sieci podstawowych korytarzy transportowych Europy. I są to działania z dużą szansę na pomyślną finalizację. – Dzisiaj mamy w projekcie już Ukrainę i Turcję. W najbliższym czasie przystąpią do niego Białorusini, Serbowie, Chorwacji. Waży się jeszcze stanowisko Czarnogóry. W projekcie będzie uczestniczyło więc kilkanaście państw, których głos będzie miał wpływ na wpisanie Via Carpatii do sieci podstawowych korytarzy transportowych Europy. A to wiąże się z finansowaniem tej inwestycji ze środków unijnych. To daje też gwarancję, że trasa ta powstanie na całym projektowanym przebiegu: od Litwy do Salonik i Istambułu, a poprzez swe odnogi sięgnie też do Adriatyku i Morza Czarnego – dodaje Andrzej Adamczyk.
JB / opr. ToMa
Fot. Jacek Bieniaszkiewicz
CZYTAJ TAKŻE: Niedługo z Lublina do Rzeszowa pojedziemy ekspresowo