Rozpoczął się proces byłej studentki Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, która 4 lata temu miała dokonać plagiatu części pracy magisterskiej. Oskarżyli ją o to lubelscy śledczy, którzy wnieśli sprawę do sądu. Ich zdaniem poświadczyła ona nieprawdę co do autorstwa II rozdziału. Sprawę odkrył jeden z wykładowców uczelni. Paulina S. została skreślona z listy studentów.
Oskarżona to 28-letnia Paulina S. Studiowała lingwistykę stosowaną. Dziś (24.10.2017) na sali rozpraw jej obrońca próbował umorzyć sprawę. – Moja klientka była bardzo dobrą studentką, a to zdarzenia miało charakter incydentalny – mówił mecenas Marek Stolarz. – Praca magisterska była w fazie projektowania. Czyn nie zawiera wysokiego stopnia społecznej szkodliwości.
– Mamy 1-2 sprawy tego rodzaju w roku – wyjaśnił Dariusz Abramowicz, sędzia Sądu Okręgowego w Lublinie. – Przestępstwo to zagrożone jest karą grzywny, ograniczenia lub pozbawiania wolności do 3 lat. Takie działania są zawsze sprzeczne z prawem, a to daje prokuratorowi podstawę do formułowania aktu oskarżenia.
– Za plagiat grożą kary dyscyplinarne – dodała Aneta Adamska, rzecznik prasowy UMCS. – Może być to upomnienie, nagana, nagana z ostrzeżeniem, zawieszenie w prawach studenta oraz wydalenie z uczelni.
Oskarżona przyznała, że skopiowała pracę innego studenta, zamieszczoną w Internecie. Na sali sądowej nie chciała jednak składać jakichkolwiek wyjaśnień.
Sprawa na wokandę wróci w grudniu tego roku.
MaTo / opr. MatA
Fot. pixabay.com
CZYTAJ TAKŻE: Studentka stanie przed sądem za plagiat