Dziś obchodzony jest Europejski Dzień Języków. Święto ma zwracać uwagę na różnorodność językową Europy oraz zachęcać do nauki języków obcych.
Polacy, niezmiennie w ostatnich latach, najchętniej uczą się angielskiego i niemieckiego. Na dalszych miejscach są francuski, hiszpański i włoski, ale do łask wraca również język rosyjski. Z kolei obcokrajowcy coraz chętniej zapisują się na lekcje języka polskiego.
– Kiedy lektorki przedstawiają „W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie”, to kursanci robią oczy jak pięć złotych – mówi Tomasz Olszewski, dyrektor Szkoły Języków Obcych Profi-Lingua w Lublinie. – Jest na to popyt. Chcą uczyć się języka. O ile jeszcze osoby z Ukrainy, Rosji, Białorusi będą miały łatwość w zrozumieniu tego języka, to osoby, które kompletnie nie mają nic wspólnego z tą rodziną językową, zgodnie mówią, że jest to jeden z najtrudniejszych języków. Z bardziej europejskich, ale mniej popularnych języków, wymieniłbym język portugalski, norweski. Ostatnio pojawiają się zapytania o język japoński i chiński. Ludzie zaczynają szukać czegoś ekstra.
– Z roku na rok ludzi nieco starszych, pracujących, zaczyna przybywać. Osoby w wieku 45+ zaczynają powtórnie uczyć się języka rosyjskiego. Jeżeli mamy rodzinę za granicą, chcemy umieć się porozumieć – dodaje Tomasz Olszewski.
Po raz pierwszy Europejski Dzień Języków zorganizowano w 2001 roku z inicjatywy Rady Europy.
SuPer (opr. DySzcz)
Fot. pixabay.com