Każda inwestycja w Lotnicze Pogotowie Ratunkowe oznacza zwiększenie bezpieczeństwa pacjentów, którzy wymagają natychmiastowej opieki medycznej lub transportu. I taki jest cel otwartej dziś (22.01.) w Janowicach pod Lublinem nowej bazy Śmigłowcowej Służby Ratownictwa Medycznego.
CZYTAJ TAKŻE: Oficjalne otwarcie nowej bazy LPR w miejscowości Janowice
O znaczeniu Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, ale także o planowanych zmianach w Państwowym Ratownictwie Medycznym, z wiceministrem zdrowia i pełnomocnikiem rządu ds. ratownictwa medycznego Waldemarem Kraską (na zdj.) rozmawia Tomasz Nieśpiał.
Budowa bazy trwała ponad rok. – Myślę, że czekali na nią nie tylko pracownicy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, ale także mieszkańcy. Przeprowadzenie się do nowej siedziby nie tylko poprawi komfort pracy, ale także przyczyni się do większej efektywności misji realizowanych przez lubelskie Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Warunki, w jakich będzie przebywał śmigłowiec i jego załoga sprawią, że szybkość interwencji będzie zdecydowanie większa niż poprzednio. Helikopter znajdzie się w ogrzewanym pomieszczeniu i będzie wysuwany na specjalnej płycie, czyli poziom gotowości do lotu będzie zdecydowanie lepszy – mówi Waldemar Kraska.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Oficjalne otwarcie nowej bazy LPR w miejscowości Janowice, 22.01.2020, fot. Iwona Burdzanowska
Lotnicze Pogotowie Ratunkowe odgrywa coraz większą rolę w systemie Państwowego Ratownictwa Medycznego. W 2019 roku zrealizowało ono rekordową liczbą prawie 12 tysięcy misji, w tym ponad 10 tys. lotów do nagłych zdarzeń. – Średnio w kraju jest 30 wylotów dziennie do osób w stanie zagrożenia życia i zdrowia, ale także do pacjentów w ciężkim stanie, transportowanych z oddziałów szpitalnych do innych wysokospecjalistycznych placówek. Chcemy, żeby bazy działały coraz dłużej i dostępność do Lotniczego Pogotowia Ratunkowego była równomierna w całym kraju. Dlatego poszerzamy sieć baz. W tej chwili jest ich 21. Pokrywają one w dość dobrym stopniu cały obszar naszego kraju, dlatego czas dolotu do potrzebujących jest bardzo krótki – stwierdza wiceminister.
– Ważne jest także poczucie bezpieczeństwa. To, że każdy obywatel ma świadomość, iż, jeżeli zdarzy się wypadek samochodowy, zawał serca, udar mózgu ta pomoc zostanie dostarczona bardzo szybko. Stan tego bezpieczeństwa z roku na rok rośnie – dodaje gość Radia Lublin.
Dalszemu podniesieniu bezpieczeństwa ma służyć nowelizacja ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym. Intensywne prace nad nią trwają od 2019 roku. Kiedy wejdzie ona w życie? – Chcemy przeprowadzić dużą nowelizację. Pragniemy, by 2020 był rokiem zamykającym zmiany w tej dziedzinie. Myślę, że sprzęt i profesjonalizm pracowników Państwowego Ratownictwa Medycznego są na najwyższym poziomie. Dlatego chcemy trochę zmienić model pracy lekarzy w karetkach. W tej chwili zespoły, które posiadają na swoim pokładzie tylko ratowników medycznych (czyli karetki P), są doskonale wyposażone i wyszkolone. Obecnie standard takiego ambulansu odpowiada temu karetki specjalistycznej, w której jeździ lekarz. Na co dzień te zespoły ratowników dają sobie znakomicie radę. Ale zdarzają się przypadki, w których potrzebna jest pomoc. I to, że do takiego zespołu może w każdej chwili dojechać lekarz, spowoduje, iż załoga karetki P będzie czuła się bezpiecznie. Zwiększy to oczywiście też bezpieczeństwo pacjenta. Ten model działa już w Niemczech i Czechach, więc jest sprawdzony. W tej chwili trwają prace nad takim rozmieszczeniem karetek z lekarzami, żeby dojechały jak najszybciej, gdy karetce P będzie potrzebna pomoc. Jednocześnie w tych karetkach znajdą się lekarze medycyny ratunkowej, czyli najbardziej kompetentni, żeby taką pomoc nieść – mówi wiceminister Waldemar Kraska.
W nowelizacji ustawy ma pojawić się także wprowadzenie w dużych miastach motocyklowych zespołów ratownictwa. – Mamy już 8 takich zespołów, które w ramach pilotażu funkcjonują w dużych aglomeracjach. Widzimy, że dojeżdżają zdecydowanie szybciej niż ambulans przez zakorkowane ulice. Poza tym na osiedlach jest wiele różnych słupków, barierek, szlabanów, które w nagłych przypadkach zdecydowanie opóźniają czas dojazdu karetki do zdarzenia, a nie stanowią większej przeszkody dla motocykla. Zadaniem takiego zespołu jest zabezpieczenie pacjenta i jego podstawowych parametrów życiowych, następnie przekazanie go zespołowi, który nadjedzie następnie ambulansem. Oczywiście takie rozwiązanie będzie funkcjonować raczej w okresie letnim – wyjaśnia Kraska.
Jak dodaje, Ministerstwo Zdrowia powiększyło też pulę środków przeznaczoną na Państwowe Ratownictwo Medyczne. – W 2020 roku zwiększyliśmy o 245 mln zł dofinansowanie do zespołów ratownictwa medycznego. Cieszę się, że te pieniądze się znalazły, bo praktycznie od 9 lat nie było wzrostu nakładów na ten cel. To pozwoli też na podniesienie płac ratowników, lekarzy i pielęgniarek. Dużym sukcesem zakończył się także program wymiany 200 ambulansów, na które przeznaczyliśmy 80 mln zł z ministerstwa. Poprawi to szybkość dotarcia do pacjenta i jego bezpieczeństwo – podsumowuje nasz gość.
ToNie / opr. ToMa
Fot. DySzcz