Milczący Marsz Czerwonych Wdów przeszedł przez centrum Lublina. Uczestnicy protestowali przeciwko planom otwarcia nowej kopalni węgla w bezpośrednim sąsiedztwie Poleskiego Parku Narodowego.
– Powstanie tej kopalni zagroziłoby istnieniu cennych ekosystemów bagiennych i mokradeł – mówi aktywista Extinction Rebellion Błażej Miernikiewicz. – Gdy się wydobywa węgiel, to teren trzeba osuszyć. Widzieliśmy to już, kiedy powstawała Bogdanka, a lustro wody mocno opadło. To samo stanie się tutaj, kiedy powstanie ta nowa kopalnia. Wtedy może zniknąć ponad 300 gatunków roślin i zwierząt chronionych. My się na to nie zgadzamy – mówił Miernikiewicz.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Marsz Czerwonych Wdów w obronie Poleskiego Parku Narodowego
Budowę kopalni między Hańskiem a Urszulinem od 8 lat zapowiada australijska grupa Balamara, która ma koncesję na poszukiwanie węgla na tym terenie.
Do manifestacji odniosła się Kopalnia Węgla „Bogdanka”. W przesłanym do Radia Lublin oświadczeniu, napisała: – Nie wydobywamy, nie poszukujemy i nie mamy w planach wydobycia na obszarze Poleskiego Parku Narodowego. Choć pod znaczną częścią Parku znajdują się pokłady węgla kamiennego, to Lubelski Węgiel Bogdanka prowadzi wydobycie jedynie w polach zlokalizowanych poza Parkiem oraz jego otuliną. Otrzymaliśmy koncesję na rozpoznanie złoża w bliskim otoczeniu Parku, jednak po analizie sytuacji, w tym ryzyk środowiskowych, podjęto decyzję o zaniechaniu prowadzenia prac na terenie złoża Orzechów – informuje Bogdanka.
MaK / opr. ToMa
Fot. Piotr Michalski