– Polityka pieniężna będzie nadal prowadzona w sposób mający obniżać inflację i jednocześnie będzie sprzyjać wzrostowi gospodarczemu – powiedział w czwartek (21.07) w Sejmie prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński.
– Polityka pieniężna nadal będzie prowadzona w odpowiedzialny sposób, mianowicie w taki sposób aby ograniczała inflację i jednocześnie sprzyjała utrzymaniu zrównoważonego wzrostu gospodarczego – powiedział szef NBPm przedstawiając sprawozdanie z działalności banku centralnego za rok 2021.
Glapiński przypomniał, że w bieżącym roku NBP kontynuował zacieśnienie polityki pieniężnej, ponieważ priorytetem banku jest obniżenie inflacji.
– Warto jednak pamiętać, że obniżenie inflacji, jaką wywołały silne szoki podażowe, musi następować stopniowo, szczególnie gdy spodziewane jest zasadnicze spowolnienie wzrostu gospodarczego, aby nie generowało to nadmiernych kosztów społecznych, a przede wszystkim znaczącego bezrobocia – podkreślił prezes NBP.
Prezes NBP przypomniał, że od października 2021 roku rozpoczęto systematyczne zacieśnianie polityki pieniężnej, aby ograniczyć ryzyko tego, że w w średnim okresie, czyli w ciągu dwóch lat, utrwali się dynamika cen na poziomie wyższym od celu inflacyjnego.
CZYTAJ: Minister finansów: Wnioski o wakacje kredytowe już od 29 lipca
– W szczególności istotnie podwyższyliśmy stopy procentowe NBP. Stopa referencyjna wzrosła łącznie o 6,4 pkt. proc. do poziomu 6,5 proc. obecnie. Przywróciliśmy stopę rezerwy obowiązkowej do poziomu sprzed pandemii i zakończyliśmy skup obligacji na rynku wtórnym. W ostatnich kwartałach prowadzimy więc bardzo zdecydowane działania na rzecz ograniczenia inflacji – dodał.
Szef banku centralnego przyznał, że w efekcie podnoszenia stóp procentowych, wzrosło obciążenie budżetów zadłużonych gospodarstw domowych.
CZYTAJ: Adam Glapiński: Według szacunków NBP czynniki wewnętrzne to nie więcej niż 1/4 inflacji
– Pojawiające się w mediach, a także w polityce, w sferze politycznej, oceny zagrożeń z tym związanych uznaję zdecydowanie za przesadzone. Około 4/5 kredytów hipotecznych zostało udzielonych przed okresem historycznie najniższych stóp procentowych. Tylko jedna piąta kredytów została udzielona w okresie szczególnie niskich stóp procentowych – dodał.
Glapiński podkreślił, że wszystkie banki wymagały od kredytobiorców buforów dochodowych, zabezpieczających ich zdolność do obsługi zadłużenia nawet przy wyższych stopach procentowych niż ma to miejsce obecnie.
CZYTAJ: Dyrektor Polskiego Instytuty Ekonomicznego: szczyt inflacji w sierpniu, potem będzie spadać
Według szefa banku centralnego, rządowe wsparcie finansowe kredytobiorców, którzy zaciągnęli zobowiązania hipoteczne, powinno się ograniczyć tylko do kredytobiorców, którzy faktycznie go potrzebują, a nie do wszystkich, tak jak to nastąpiło.
Jak zauważył Glapiński, nastąpił relatywnie wysoki wzrost wynagrodzeń, „co w dużym stopniu rekompensuje efekt wyższych rat”. – Dlatego wzrost koszt kredytu nie musi automatycznie wywoływać problemu z jego spłatą, co widać w statystykach – powiedział.
– NBP przedstawił opinię, że rządowe wsparcie finansowe powinno się ograniczyć tylko do tych kredytobiorców, którzy faktycznie go potrzebują – powiedział. Jak dodał, wsparcie rządowe, „ale sfinansowane przez ustawy, ale sfinansowane przez bank”. – Tylko do tych kredytobiorców, którzy faktycznie go potrzebują, a nie do wszystkich, tak jak to nastąpiło – podkreślił.
Zdaniem szefa banku centralnego Fundusz Wsparcia Kredytobiorców jest odpowiednim mechanizmem, który to zapewni.
– Zdaniem NBP lepsze ukierunkowanie wsparcia zmniejszyłoby pokusę nadużycia, ograniczyło koszty banków, a także byłoby korzystniejsze dla budżetu państwa – ocenił Glapiński.
RL / PAP / opr. ToMa
Fot. PAP/Paweł Supernak